Forum WSR Apocalyptica Strona Główna WSR Apocalyptica
Nowa odsłona WSR Star Horses wita!
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Ujeżdżenie - chody (przejścia, równowaga) cz. 2

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Archiwum / Boks IV / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Skrzydło




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:08, 05 Kwi 2012    Temat postu: Ujeżdżenie - chody (przejścia, równowaga) cz. 2

Po raz kolejny wziąłem Desti, która juz stała przygotowana na korytarzu stajni.

Na początek oczywiście rozgrzewka – nie za długa, ale taka, aby wszystko rozciągnąć. Standardowo wolty, ósemki, serpentyny plus dodatkowo rozciąganie grzbietu (czyli oddawanie wodzy, aby jak najniżej się wyciągnęła z łbem) oraz wyginanie szyi na boki, aby rozciągnąć mięśnie boczne. Desti nie mogła z początku tego pojąć, że tu łydkami ją prowadzę prosto, a łeb wyginam, ale trochę ćwiczeń i wyszło.
Po stępie rozgrzewka w kłusie, wszystko to samo, co w stępie, lecz bez rozciągania grzbietu i szyi. Za to były ciaśniejsze zakręty.
Na zakończenie rozgrzewki, zagalopowania, na lewo, na prawo, po trzy razy na woltach.

Kolejną ważną częścią treningu było przećwiczenie tego, co średnio wychodziło na ostatnim treningu. Na początku coś lekkiego, znaczy się zatrzymania z kłusa i zagalopowania z kłusa. Zatrzymania nie były już takie najgorzsze, nawet powiedział bym, że dobre. Ćwiczyliśmy je kilka razy, aż uznałem, że koń mi się zaczyna nudzić i trzeba zmienić ćwiczenie. Teraz zabraliśmy się za te nieszczęsne zagalopowania. Jakże byłem zaskoczony, kiedy to Destiny zagalopowała spokojnie, czekała na dokłądny sygnał do wykonania zadania. Poklepałem ją za to i sprawdziłem kilka razy, czy to na sto procent wszystko ok. Faktycznie robiła tak za każdym razem. Czekała na sygnał.
Zadowolony z efektów ostatniego treningu, sprawdziłem, czy coś pozostało w tym łebku ze stępa zebranego i wyciągnietego. Okazało się że i owszem, klacz nie była już taka spięta przy skracaniu, a przy wyciąganiu czekała na sygnał przejścia do kłusa. Oczywiscie pochwaliłem ją poklepaniem. Pojętna kobyłka.
Kolejny krok tego treningu skierowałem w stronę zagalopowań ze stępa. Tego nie ćwiczyliśmy tak dokładnie ostatnio, więc teraz skupiliśmy na tym dośc sporo uwagi. Destiny była wielce niezadowolona z tego, iż wymagam od niej takiego wyczynu. Buntowała się o drobinkę, jednakowoż starała się wykonywac polecenia. Spokój i chęć współpracy mieszały sie u niej z buntem przeciwko temu, co umiała, tym samym stawiając ją w nieprzyjemnej sytuacji. Wiedziałem o tym, więc po każdym łądnym zagalopowaniu dawałem jej chwilę luzu i robiliśmy większe koło w galopie na luźnej wodzy. Zauważyłem, że klacz ma moc, jak galopuje. Może by tak... rajdy?
Teraz jednak zajęliśmy się ujeżdżeniem. Gdy już nie były tak widoczne jej złości na zagalopowania ze stępa, które uważałem za odpowiednie, zajęliśmy sie chodami w kłusie. Tutaj jest trochę więcej komplikacji zawsze niż w stępie. Zacząłem od kłusa skróconego. Klacz musiała mi się poddać i zapracować porządnie zadem. Było to jednak dla niej trudne, więc mocniej wypchnąłem ją na wędzidło bardziej podstawiając. Klacz podwinęła się pod siebie i zaczęła faktycznie tyłkiem pracować, dzięki czemu osiagnęliśmy w miarę łądny kłus zebrany. Był nie co mało dynamiczny, jednak trochę ćwiczeń i będzie dobrze.
Kłus roboczy zostawiliśmy, to podstawa, którą Destiny potrafi, zajęliśmy się natomiast kłusem pośrednim. Nie była to wielka filozofia, miała go dobrze opanowanego, szła lekko, energicznie. Poklepałem i na koniec spróbowałem wyciagniętego kłusa. Oddałem trochę wodzy, aby miała łęb "za pionem" przyłożyłem łydki, ale pilnowałem, aby pozostawała w jednostajnym tempie, dynamicznym, ale jednak w kłusie. Na początku było kilka niekontrolowanych szalonych zagalopowań, jednak kiedy klacz zrozumiała o co mi chodzi, wyciągała przed siebie łądnie nóżki i kłusowała wyciagniętym kłusem przez długi czas. Poklepałem ją.
Wszystkie przejścia wymagają od niej jeszcze dużo pracy, jednak kiedy się na tym trochę skupimy, będzie dobrze.
Po rozstępowaniu zostawiłem ją pod opieką stajennych. Dzisiaj wyszła na dwór.

Co należy dopracować: zatrzymania z kłusa, zagalopowania ze stępa, kłus zebrany, kłus wyciągnięty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Archiwum / Boks IV / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin