Forum WSR Apocalyptica Strona Główna WSR Apocalyptica
Nowa odsłona WSR Star Horses wita!
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

12.03.11r. Ujeżdżenie L i program L-1

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Nadim / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nojec
Administrator



Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:46, 22 Wrz 2011    Temat postu: 12.03.11r. Ujeżdżenie L i program L-1

Jako, że ja będę Nadika pingwinić i, że przydałoby się jechać na jakieś zawody i je wygrać, rano zlazłam do stajni ubrana w strój jeździecki. Konie były 40 minut po kolacji, nie spiesząc się ruszyłam do siodlarni i wzięłam sprzęt. Taki sam jak wczoraj, tylko dzisiaj komplet wzięłam jasnozielony ;]
Wyjęłam Młodego z boksu, przypięłam go i zaczęłam powoli, acz dokładnie czyścić. Kopytka z brudu, grzywę ze słomy, ciało z zaklejek. Po 10 minutach skończyłam, wytarłam Karego chusteczkami dla niemowląt i zaczęłam zawijać nogi. Wszystkie cztery, potem delikatnie ogłowie zakładamy, podpinamy nachrapnik i skośnik. Czaprak, podkładka, siodło, popręg na pierwszą dziurkę. Zarzuciłam na niego derkę, poszłam po kurtkę. Dopiłam swoją herbatę, wróciłam, zapięłam derkę i ruszyliśmy na czworobok. Dziś była ładna, słoneczna pogoda, aż żal tego nie wykorzystać.
Postępowałam go w ręku i uważałam na ogiera, bo czasem zapominał, że jestem obok i właził na mnie, deptał. Musiałam go przywoływać do porządku. Interesował się wszystkim co było wokół, stepowałam go i czekałam aż z wszystkim się zaznajomi. Potem podpięłam popręg i wsiadłam, szybko ruszył do przodu. Kurrde, oduczę Cię tego. Strzemiona miałam dobrane, więc stępowałam jedynie energicznie na placu, robiąc wolty, a po jakimś czasie zdjęłam derkę, skróciłam wodze i zaczęłam kłusować.
To samo co wczoraj - bardzo energicznie, więc jeździłam po woltach i spowalniałam go głosem. Robiłam też półwolty i serpentyny. Po kilkunastu minutach kłusa, przeszłam do stępa. Trochę odpoczynku.
Po stępie, zakłusowałam. Zaczęłam bawić się wędzidłem, na początku znów trochę za mocno, potem lepiej. Robiliśmy pełne, duże, okrągłe wolty o średnicy 20m. Bardzo uważałam na to, by koń nie wypadał zadem czy łopatką, żeby poprawnie się ustawiał w łuku. Robiliśmy wolty przy jednym końcu, przy drugim, na środku. Potem dodałam do tego przejścia kłus-stęp i stęp-stój. Gdy wychodziły ładnie, doszły także stój-kłus. Pracowałam nad nimi dłuższą chwilę, wciąż jeżdżąc wolty. Zmiana kierunku przez krótką przekątną, znów wolty i przejścia. Potem wjazd na środkową, pokonanie całej i w lewo. Znów środkowa, jazda po niej i w prawo. Wciąż ustawiałam konia po kole, po łukach, po zgięciach. Potem długa przekątna, najpierw jedna, potem linia środkowa, potem druga długa przekątna, a po niej wolta. Łączyłam elementy, tworząc dziwne kombinacje, ale działały, z każdym ćwiczeniem, koń szedł lepiej. Kiedy stwierdziłam, że praca jest dobra, znów pozwoliłam ogierowi odpocząć chwilą stępa.
Kilka kółek, potem dopięłam popręg i zebrałam wodze. Kłus, narożnik, pomoce do zagalopowania i hop. Znów śmiesznie skoczył, i znów miał sporo energii. Rozgalopowałam więc go chwile, jeździłam po woltach 20metrów, potem kłus, długa przekątna i galop na drugą. Potem do stępa i możemy jechać program. Jest banalnie prosty, damy radę.

A Wjazd kłusem roboczym
X Zatrzymanie, ukłon, ruszyć kłusem roboczym
C W lewo
E Koło w lewo o średnicy 20 m
Pomiędzy K i A Galopem roboczym z lewej nogi
A Koło w lewo o średnicy 20 m
Pomiędzy B i M Kłusem roboczym
C Stępem pośrednim
HXF Stęp swobodny
F Stępem pośrednim
A Kłusem roboczym
E Koło w prawo o średnicy 20 m
Pomiędzy H i C Galopem roboczym z prawej nogi
C Koło w prawo o średnicy 20 m
Pomiędzy B i F Kłusem roboczym
A Na linię środkową
X Zatrzymanie, ukłon

Przejechanie programu zajęło nam mniej niż 3,5 minuty, poklepałam konia, pierwsze przygotowanie do zawodów zdał. Z każdym kolejnym treningiem, będziemy podnosić poprzeczkę. Na razie chwile stępowałam z ogierem, potem z niego zsiadłam, zawinęłam strzemiona, poluźniłam popręg, założyłam na niego derkę, ściągnęłam skośnik oraz odpięłam nachrapnik. Występowałam go w ręku, potem w stajni rozebrałam, zostawiłam derkę i poszłam z nim na myjkę. Schłodzenie nóg, umycie kopyt. Potem pazurki posmarowałam smarem, wytarłam konia szmatką, zdjęłam derkę i odstawiłam do boksu. Tam się wytarzał, a potem chwilkę leżał, odpoczywając Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Nadim / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin