Forum WSR Apocalyptica Strona Główna WSR Apocalyptica
Nowa odsłona WSR Star Horses wita!
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Świąteczna jazda na okklep i cordeo

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Archiwum / Boks III-b / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joanne




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:20, 25 Gru 2011    Temat postu: Świąteczna jazda na okklep i cordeo

Atmosfera świąt czyni mnie szaloną. Stwierdziłam, że wsiądę na mojego emeryta nie tyle, że na oklep, ale jeszcze na cordeo. Pomińmy fakt, że bułany chodził w tereny czy jazdy tylko sporadycznie, raz, może parę razy w tygodniu. Dzięki temu trzymał się bardzo dobrze, poza pojawiającą się siwizną i mniejszemu napakowaniu przez brak treningu nie powiedziałabym, że widać na nim znamię wieku. Swojego mistrza pingwinienia ściągnęłam z pastwiska, po którym tradycyjnie szalał niczym młody bóg wiatru. Z rozwianą grzywą wyrywał nagle dzikim galopem, zatrzymywał się, rozglądał i ruszał pięknym kłusem godnym ujeżdżeniowca klasy GP Wink Od razu mnie rozpoznał i z rżeniem podleciał do bramki. Ja go przytuliłam, a potem hyc za kantar i maszerujemy do stajenki. Zatrzymałam się przed boksem, zdjęłam Etosowi derkę, przeczesałam go tu i tam, rozczesałam kłaki, które z nieznanych mi przyczyn zawsze były lekko pofalowane. Ogon tak samo. Na koniec zostały mi kopyta, które trzymały się całkiem dobrze i nie były zbytnio zabrudzone. Zadowolona chwyciłam owijki, założyłam na nogi pf-a, jego grzbiet przykryłam derką, na szyi zawiesiłam cordeo i w końcu wychodzimy na dwór.

Śniegu było już sporo, do połowy łydki. Sprawdziłam jak hala - pusto. No to wbijamy. Zamknęłam drzwi, zdjęłam bułanemu derkę i z pomocą schodków wgramoliłam się na jego grzbiet. Lekka łydka i stępujemy sobie. Ogier był nieco zdziwiony brakiem ogłowia, ale wiedział, że ja miewam różne durnowate pomysły i po jakimś czasie przywykł do sterowania głównie dosiadem i tą niezwykłą swobodą w pysiu. Chyba czuł się z tym dobrze. Po 15 minutach spędzonych na rozruszaniu kości, wyczuwaniu się nawzajem stwierdziłam, że możemy zacząć kłus. Nim jednak do niego przeszłam zrobiłam parę ustępowań w prawo, w lewo, parę łopatek do wewnątrz i również parę zadów do wewnątrz. Niezwykle budujący był fakt, że koń nie dość, że nie zapomniał tych elementów, to jeszcze wykonywał je bez wspomagania jeźdźca wędzidłem.
Puściłam cordeo i przytuliłam się jak najmocniej go puchatka. Potem jednak ogarnęłam się i po delikatnym sygnale dosiadem kłus. Spokojny, rytmiczny, lekki. Eter oddychał równo, spokojnie, co poznałam po "sygnałach dymnych" a mówiąc prościej parze, jaką wydychał Wink Czasem parsknął zadowolony, sam w sobie był rozluźniony i wyciszony. Ja z przyjemnością siedziałam na jego puchatym, dobrze utrzymującym się mocnym grzbiecie i wysiadywałam nieziemsko mięciutki chód. Sterując łydkami i dosiadem kręciłam z ogierem duże koła, ósemki, robiłam jakieś przekątne, serpentyny, na spokojnie, bez ciśnienia.

soon.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Archiwum / Boks III-b / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin