Forum WSR Apocalyptica Strona Główna WSR Apocalyptica
Nowa odsłona WSR Star Horses wita!
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

22.03.11 Przygotowanie do zawodów, program N-7

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Archiwum / Boks III-b / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nojec
Administrator



Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:38, 22 Wrz 2011    Temat postu: 22.03.11 Przygotowanie do zawodów, program N-7

Z rana, nieco smętna przyjechałam do SH wziąć szybko ruszyć ogiera. Etos właśnie kłusował na padoku, ogierzył się, puszył jak paw, gdy z uwiązem w dłoni przeszłam przez bramkę i zawołałam go. Nieposłuszny buntownik galopem z brykami poleciał sobie na drugi koniec pastwiska. Westchnęłam i poszłam za nim. Minęło z 20 minut nim udało mi się go złapać i zapiąć na uwiąz, niestety mam tylko 2 nogi, i stawiam od bułanka krótsze kroki. Z nabuzowanym, rżącym i caplującym koniem w ręku wyszłam z padoku i poszłam do stajni. Uwiązałam krótko i rozebrałam z derki. Eter podniósł jedną z nóg, wysoko, głowę ustawiając jak w zebraniu, po czym z hukiem opuścił na ziemię.
-Koniu, co tobie dziś odbija? Testosteron? Pogoda? - Powiedziałam zdziwiona nadzwyczajnym pobudzeniem ogiera. Wzięłam iglaka i potraktowałam nim konia na szyi, lekko na ganaszu, brzuchu i nogach, bo tam posiadał on zlepki. Eti wiercił się, kręcił, aż w końcu dostał ode mnie w łopatkę i zdziwiony, spojrzał na mnie z miną 'ale o co chodzi? co ja zrobiłem?'. Westchnęłam i przeczesałam go szybko włosianką, rozplotłam i rozczesałam jego grzywę oraz ogon, które od transportu nie były ruszane (codzienne czesanie tak długich włosów nie jest przyjemne). Eterowi porobiły się urokliwe ogromne fale, czasem przechodzące w duże, łagodne loki. No, ale dosyć zachwycania się koniem, od tego są widzowie Wink Szybko wyczyściłam każde z kopyt bułańca, założyłam mu owijki, siodło ujeżdżeniowe i czaprak w kolorystyce niebieskiej, na koniec ogłowie munsztukowe. Dociągnęłam popręg, opuściłam strzemiona i wsiadłam na dość niski grzbiet pf-a, poprawiłam derkę na jego zadzie i ruszamy stępem na czworobok. Pogoda była ładna, podłoże znośne, więc nie chciałam się kisić na hali. Liczyłam tylko na brak chłodnego wiatru, bo będę musiała wrócić z niedawno wyleczonym koniem na halę.

5 minut spędziliśmy na człapaniu sobie w swoim tempie po czworoboku i dookoła niego, następne 5 poświęciłam na zbieranie ogra, wyginanie, przejścia. Eter fajnie reagował na łydki i pojawiło się u niego coś, czego mi brakowało w jego ruchu i reakcjach - 'to coś'. Miałam wrażenie, że jadę na idealnie wyszkolonym andaluzyjczyku, kiedy jechałam na niewielkim i nieco rąbniętym paso fino. Zrobiliśmy po kilka porządnych, dopracowanych ustępowań, łopatek do wewnątrz, na zewnątrz i innych chodów bocznych, które potrafimy. Etos fajnie pracował, skupił się i mogłam w spokoju popuścić wodzę munsztukową, by go dodatkowo nie trzymała choćby lekko na pysku, ale się nie majtała.
Zatrzymałam ogra, zdjęłam derkę, dociągnęłam popręg o dziurkę i po ogarnięciu się w stój nieco mocniejsze smyrnięcie łydką i płynne przejście w kłus roboczy. Na dzień dobry parę łagodnych wygięć na kołach 20 m czy serpentynie o 3 łukach. Oczywiście była też jazda po prostych, sprawdziliśmy wjazd na linię środkową - dobrze. Zatrzymanie spokojne, równe, ruszenie kłusem na wprost, bez zbaczania. Pogładziłam ogiera po szyi i po takiej przejażdżce w obie strony usiadłam w siodło i kłus pośredni ćwiczebny. Ogier dobrze angażował zad, lekko przyłożone łydki doskonale go aktywizowały i prezentował swoją piękną akcję kończyn, która naprawdę widowiskowa stawała się w kłusie wyciągniętym. Na razie jednak zostaliśmy przy woltach coraz mniejszych, serpentynach, wężykach i przejściach między kłusem, stępem a stój. W pewnym momencie zatrzymanie z kłusa pośredniego, 5' nieruchomości i cofanie 4 kroki, z którego ruszenie kłusem zebranym. Bardzo ładnie, chociaż Eter zbuntował się, szarpiąc łbem przy kłusie zebranym. W takim razie napinamy wodzę munsztukową, nie ma tego dobrego. Kłusem zebranym jedno okrążenie i kłus pośredni. Wolta 10 m i zatrzymanie. Cofnięcie 3 kroki i kłus zebrany. Dużo lepiej. Przejście do stępa pośredniego, wyjazd na przekątną i stęp swobodny, potem stęp pośredni. Prościzna. Zbieramy się w stepie na 2 kroki i kłus wyciągnięty na długiej ścianie. Jak ogrzysko zaczęło wyrzucać te swoje łapy do przodu, tak kolejny raz mnie zadziwił swoimi umiejętnościami. Przejście do kłusa pośredniego, zmiana kierunku przez półwoltę i kawałek ustępowania od łydki, na długiej ścianie znów dodanie. Poklepałam świetnego wprost konia i kłus pośredni, na kole żucie z ręki. Udane, poklepałam konia i kłus zebrany. Już bez oporów. Na długiej ścianie łopatka do wewnątrz. Pochwała, wyjazd na przekątną i dodanie z kłusa zebranego. Błyskawiczna reakcja i udane oba elementy. Przejście do kłusa zebranego (skulenie uszu i machnięcie ogonem) i pochwała, przy wjeździe na długą ścianę łopatka. Musiałam nieco podgonić ogiera,bo nie chciało mu się iść do przodu, potem jednak ładna praca. Przy następnej długiej ustępowanie w lewo do E, a do E w prawo do M. Tam zatrzymanie, nieruchomość i stęp swobodny, na luźnej wodzy, odpoczywamy chwilę.
Gdy ogier złapał oddech, dotlenił się i chwilę odpoczął nabrałam wodze na kontakt, zebrałam go w stępie i zagalopowanie z lewej nogi w A. Galop roboczy, spokojne, równe tempo i jedno okrążenie, koło 20 m, drugie okrążenie galopem pośrednim, koło 15 m, przejście do kłusa pośredniego na 5 kroków, wygięcie nieco na zewnątrz i kontrgalop. Pochwała i w kontrgalopie robimy pół koła od B do E, następnie przejście do stępa, zmiana kierunku przez środek ujeżdżalni, zebranie na 2 kroki i zagalopowanie w prawej. Eter bryknał soczyście, potem znowu, i znowu, w końcu wykonał coś a la ciąg w galopie, podbrykując i wyrywając wodze, i zatrzymał się przed płotkiem. Po prostu ręce mi opadły.
-Geniuszu, ogarnij się - Powiedziałam do konia, ruszając stepem w prawo i zagalopowując. Mocno przytrzymałam, gdy strzelił z zadu i zamknęłam w pomocach gdy tylko wylądował. Eter wyraźnie wkurzony zaczął gryźć wędzidło, jednak gdy mu się za to dostało przestał. Natomiast zrobił z siebie niezłą kolebkę porzucając na przemian zad i przód. W końcu wyskoczył w górę, wykonał coś na wzór kaprioli i wylądował jak ostatnia pokraka mało się nie wywalając. Zaciągnęłam go na malutką woltkę i pozbierałam najmocniej jak mogłam. Ogier galopował prawie w miejscu. W sumie to zrobiliśmy piruet w galopie. Powiększyłam koło i nieco spuściłam z presji. teraz galop pośredni. Nadal trzymałam wodze na mocnym kontakcie, bo Eter wyraźnie kombinował i chętnie by mnie zrzucił. W końcu wyjechaliśmy na prostą. Popuściłam z lekka wodze i spokojny, równy galop. Na długich ścianach dodania, na krótkich albo pośredni, albo roboczy, czasem zebrany. Eter uspokoił się, skupił na pracy i cóż...mogłam tylko liczyć, że już więcej takich numerów nie będzie. Przejścia galop-stęp-galop, kontrgalop i półkola w nim, zwykłe zmiany nogi, potem także lotne. Eti fajnie robił lotne, jednak dostawał przy nich świra i brykał. Kiedy po raz kolejny mu się oberwało niby się uspokoił, ale gdy na kole 20 m popuściłam na 3 fule wewnętrzną wodzę, a potem nabrałam i wróciliśmy na ścianę jak nie ruszył galop, jak nie zaczął brykać i zatrzymał się mocno przed ogrodzeniem (płotek przeskoczył), tak wykonałam tzw. bociana - poleciałam dalej. Ogier ruszył kłusem, a ja po chwili leżenia wstałam i poszłam go złapać. Na szczęście zamknęłam bramkę, więc nie miał jak uciec. Złapałam go, wsiadłam i dałam 3 szybkie baty na zadzie. Eter przysiadł na zadzie, podskoczył lekko i stanął. Niestety na jego humorki innej skutecznej metody nie ma. Staliśmy tak długo, Eter żuł wędzidło będąc ustawiony, ja otrzepywałam się z resztek ziemi i poprawiałam co trzeba. W końcu ruszenie galopem ze stój i jedna lotna, potem druga i jeszcze kolejne 2. Pojeździłam z nim po takiej ósemce, mocno trzymając na kontakcie, zamykając w pomocach. W końcu wykonywał prawidłowe, spokojne lotne. Powtarzamy koło z oddaniem wewnętrznej wodzy - dobrze. No to ciągi w galopie - 2 z prawej nogi, 2 z lewej. Nawet nawet, można powiedzieć, że na jeden z pierwszych przejazdów się nadają. Popuściłam nieco wodze i zatrzymanie. Stęp swobodny i czytamy program N-7, podany przez Nojca.
Gdy skończyłam schowałam karteczkę, nabrałam wodze i ruszyłam kłusem zebranym. Bata wyrzuciłam, tylko mi przeszkadzał w przejazdach. Eter wystarczająco reagował na łydkę, przynajmniej po dzisiejszej scence. W A wyjeżdżamy na linię środkową, zatrzymanie w X. Nieruchomość, ukłon i ruszenie kłusem zebranym. Dobra reakcja na łydki, brak oporu przy chodzie zebranym. Pilnując byśmy byli prości dojeżdżamy do C, gdzie skręcamy w lewo. W H zaczynamy przekątną, przechodząc jednocześnie do kłusa pośredniego. Do zebranego wróciliśmy w F, jedziemy dalej do V. Dokładnie wyjeżdżamy narożniki, pilnujemy ustawienia. Od V łopatką do wewnątrz. Ładne wygięcie, ruch z impulsem, rytmiczny, dobry kąt. Tak jedziemy do S. Wtedy wchodzimy na woltę 10 m. Po wolcie już zupełnie prości jedziemy sobie do M, wyjeżdżając narożniki kłusem zebranym. Przekątną MXK wykonaliśmy w kłusie pośrednim, wykonując przejścia w M i K (z i do kłusa zebranego) Teraz, jadąc w prawo wykonaliśmy łopatkę do wewnątrz od P do R, następnie woltę 10 m w lewo. Etos skupiony, żujący wędzidło i czuły na pomoce dobrze szedł, przynajmniej na razie. Z niezwykłą starannością wykonywał każdy ruch,stawiał kolejny krok, żeby w galopie tak chodził...Po wolcie jedziemy do C. Tam zatrzymanie, nieruchomość, cofnięcie się o 4 kroki i ruszenie stępem pośrednim. Kolejna przekątna, tym razem HXF w stępie swobodnym z przejściami z pośredniego i do pośredniego w H i F. Łatwizna, więc nie miałam się czego uczepić. Jadąc w prawo, stępem pośrednim tuż przed A zebrałam Etera na 2 kroki po czym zagalopowałam z prawej nogi. Ogier ruszył spokojnie galopem zebranym, może machnął niezadowolony ogonem, jednak nie kombinował, wiedząc, co go czeka gdy znów odstawi szopkę. Tak spokojnie, równo pokonaliśmy długą ścianę i od H półwolta 10 m, przechodząca w jednym punkcie przez G. Po niej kontrgalop do K. Ustawienie odrobinkę na zewnątrz i równe, dość żywe tempo. W K do kłusa zebranego, zagalopowanie w A. Na odcinku F-M galop pośredni, zebrany do C, następnie koło w lewo o średnicy 20 m na którym przy przecięciu z linią środkową oddanie wewnętrznej wodzy na 3 fule. Edek posłusznie szedł dalej, nie robiąc sobie nic z tego, iż utracił kontakt z jedną wodzą. Wracamy do normalnego galopu zebranego i jedziemy do K. Tam półwolta 10 m przechodząc przez D i kontrgalop. W H do kłusa zebranego, zagalopowanie w C. Między M a F galop pośredni, następnie w galopie zebranym w A wyjazd na linię środkową, przejście do kłusa zebranego w D i zatrzymanie w X. Nieruchomość, ukłon, następnie stęp na luźnej wodzy.
-Dobry konik, dobry - Powiedziałam klepiąc bułańca, na którego szyi widać było spore ilości potu. W sumie nic dziwnego - ja tez byłam zlana potem, nieźle się oboje wymęczyliśmy. Wzięłam derkę i okryłam nią łobuza, na stęp pojechaliśmy do lasu. Ogr rozglądał się zaciekawiony dookoła, jednak nawet spore poruszenie gdzieś w krzakach nie było w stanie go spłoszyć. Po 1 minutach wróciliśmy do stajni. Na wjeździe pochyliłam się do przodu, by przypadkiem (niby zmieściłabym się, ale wolałam nie ryzykować) nie mieć bliższego spotkania ze stropem wejścia. Zatrzymaliśmy się przed boksem.

Zsiadłam, odpięłam popręg, podpięłam strzemiona i rozebrałam Etosa z siodła, odstawiając je na wieszak przy boksie. Na spokojnie odwinęłam wszystkie nogi bułanka, przykryłam go derką i w ogłowiu wprowadziłam do boksu. Rozpięłam wszystkie paski, zdjęłam i klepiąc po szyi podarowałam łobuzowi marchewkę. Wyszłam z boksu, zamknęłam drzwiczki i wzięłam z wieszaka sprzęt, odniosłam do siodlarni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Archiwum / Boks III-b / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin