Forum WSR Apocalyptica Strona Główna WSR Apocalyptica
Nowa odsłona WSR Star Horses wita!
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Spacer po okolicy [by Merisa]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Archiwum / Boks IV-b
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cochise




Dołączył: 23 Wrz 2011
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:36, 02 Paź 2011    Temat postu: Spacer po okolicy [by Merisa]

Do stadniny przyjechałam wcześniej, aby sprawdzić co dzieje się z wczoraj przybyłym roczniakiem. Konik stał w boksie spokojnie. Nie spał. Wyprowadziłam go przed stajnię i przyniosłam akcesoria do czyszczenia, które dostałam przy zakupie konia. Zaczęłam czyścić ogierka. Najpierw sierść, później kopyta oraz grzywa i ogon. Zaniosłam szczotki, wzięłam uwiąz i ruszyliśmy w stronę lasku. Karosz szedł spokojnie, dał się prowadzić i szedł obok mnie. Co jakiś czas próbował mnie wyprzedzić, jednak po chwili wracał na swoje miejsce. Szliśmy jakąś dosyć szeroką dróżką. Była dosyć wydeptana, więc pewnie często ktoś tamtędy chodził, a ponieważ dostrzegłam ślady końskich kopyt domyśliłam się, iż jeżdżono tą drogą w tereny. Minęło jakieś 10 minut gdy zaczęło pojawiać się coraz więcej drzew i krzewów. Karat w dalszym cięgu szedł spokojnie, chociaż on najchętniej zacząłby galopować i się wybiegać. Było słonecznie, więc po powrocie do stadnininy planowałam go wypuścić na pastwisko, gdzie mógłby spokojnie się wybiegać. Im bardziej zagłębialuśmy się w las tym więcej drzew napotkaliśmy na swojej drodze, zaczynały pojawiać się tuż przy ścieżce. W lesie było cicho, nikogo nie widziałam ak i nie słyszłam, tylko ćwierkanie ptaków i krótkie uderzenia kopyt o ziemię. Karat szedł z nastawionymi uszami. Ciągle odwracał głową patrząc na okolice i ciekawiące go rzeczy. W oddali zobaczyłam rozwidlenie dróg. Jedna prowadziła dalej w głąb lasu, a druga zdaje się prowadziła gdzieś indziej. Skręciłam w lewo, czyli na ścieżkę prowadzącą gdzieś indziej. Szliśmy przed siebie. Po niedługiej chwili jakimś cudem trafiliśmy na tą ścieżkę "główną", jeszcze przed rozwidleniem. Nic dziwnego, że jej nie zauwazyłam, była w końcu pod koniec nie wydeptana i była tam już niemal tylko trawa. Powrót do stadniny nie trwał długo, gdy już byliśmy na miejscu wyczyściłam tylko sierść konia i wypuściłam go na pastwisko, sama oparłam się o tamtejszy płot i zaczęłam patrzeć na inne konie biegające po pastwiskach. Karat pasł się na pastwisku do po południa. Przez ten czas wybrałam się sama na spacer. Gdy wróciłam wzięłam ogiera z pastwiska i poszłam go nakarmić i napoić. Następnie przeszłam się z nim jeszcze godzinkę, później ponownie trafił na pastwisko, a wieczorem zaprowadziłam go do boksu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Archiwum / Boks IV-b Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin